Urodzili się:
Zmarli:
Jan Jaeger - architekt, urbanista, konserwator zabytków.
Członek SARP O. Poznań.
Absolwent Wydziału Architektury Szkoły Inżynierskiej w Poznaniu (1954). Absolwent Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej.
Projektant w PP Pracownie Konserwacji Zabytków i Inwestprojekt w Poznaniu.
Pochowany na Cmentarzu Miłostowo w Poznaniu (4.11.2000).
******************************************************************
WSPOMNIENIE
arch. Jan Andrzej Jaeger
1930-2000
W dniu 4 listopada 2000 r. na cmentarzu Miłostowo pożegnaliśmy Kolegę Jana Jaegera, architekta i poetę.
Zaledwie przed miesiącem uczestniczył w inauguracji roku akademickiego 2000/2001 Politechniki Poznańskiej i został powtórnie immatrykulowany z okazji 50. rocznicy rozpoczęcia studiów w Szkole Inżynierskiej, poprzedniczce Politechniki. Po uroczystości tak to skomentował: “A ja cały czas myślałem: to po prostu niemożliwe, żeby to już było pięćdziesięciolecie, to chyba jakaś pomyłka, gdzie się zapodziały te wszystkie lata, co jest grane?” Tak wyraził odczucie całego naszego pokolenia.
Rodzina Kolegi Jaegera wywodziła się z Sambora, gdzie od pokoleń była związana z przemysłem naftowym. Jego ojciec Henryk, pracując w Poznaniu, ożenił się z panną Janiną Kolasińską z Jeżyc, więc syn czuł się rodowitym poznaniakiem. Okupację spędził w Zwierzyńcu na Roztoczu, gdzie Jego ojciec został aresztowany i zginął w Auschwitz. Janek został jedynym opiekunem matki. Studiował architekturę we wspomnianej Szkole Inżynierskiej, a następnie na kursie magisterskim we Wrocławiu. Jego mistrzem był prof. Władysław Czarnecki, “Szczur Tobruku”, znakomity pedagog-urbanista. Nic dziwnego, że skierował zainteresowania młodego adepta ku urbanistyce.
Jednak pracę zawodową podjął Jaeger w roku 1956 w Pracowniach Konserwacji Zabytków. Pracowicie inwentaryzował piwnice kamienic przy Starym Rynku w Poznaniu. Projektował rewaloryzację licznych dworów i pałaców w Wielkopolsce. Opracował rewitalizację wiatraka z roku 1954, z najdrobniejszymi detalami drewnianego mechanizmu. Wiatrak stanowi obecnie ozdobę Parku Tysiąclecia w Lednicy. W latach 60. przeszedł do pracy w Inwestprojekcie, poświęcając się głównie urbanistyce zespołów mieszkaniowych. Niestety, praca urbanisty w mieszkalnictwie na ogół pozostaje mało widoczna dla osób postronnych, tak jak np. zespół wysokiej zabudowy wzdłuż ul. Hetmańskiej, od ul. Głogowskiej do ul. Dmowskiego, zwany Osiedlem Hetmańskim. Walka urbanisty o dostęp słońca do każdego mieszkania i ochrona przed hałasem – są widoczne tylko dla fachowców.
Wielki samotnik był perfekcjonistą – cierpliwie cyzelował formę zarówno swych projektów architektonicznych, jak i dzieł w mowie wiązanej. Napisał niezliczoną ilość fraszek i epitafiów, jednak większość “do szuflady”.
Bardzo krytycznie podchodził do swojej twórczości. Kilka razy publikował dramatyczne wspomnienia w prasie lokalnej.
Wszyscy pamiętamy jego “toast” na zjazd koleżeński w Tucznie w 1984 r.:
“Pamiętajmy, drodzy moi,
Nim sięgniemy po kielichy:
Już “3 dychy” od dyplomu.
Przeleciały już “3 dychy”!
Wyraził w nim nadzieję, że spotkamy się ponownie w roku 2004. Janek Złotousty – nie doczekał. Spoczywa obok swojej Matki. Z żalem żegnamy naszego Drogiego Kolegę.
arch. Tadeusz Borsa
Źródła: