Urodzili się:
Zmarli:
Andrzej Szkop - architekt, urbanista.
Członek O. Warszawskiego SARP (od 1970). Członek Mazowieckiej Okręgowej Izby Architektów RP.
Absolwent Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej (1969).
Autor m.in.:
- osiedle mieszkaniowe Ursynów Północny w Warszawie (1972-79) - współautorzy: Marek Budzyński, Jerzy Szczepanik-Dzikowski;
- osiedla i domy dzielnicy Warszawa Natolin.
Konkursy m.in.:
- SARP nr 430 - na projekt dzielnicy mieszkaniowej "Zachód" w Stargardzie Szczecińskim (1969) - współautor Henryk Litwiński; współpraca Andrzej Owczarek, Grażyna Glińska, Jolanta Płecha, J. Szczepanik-Dzikowski - wyróżnienie I stopnia równorzędne;
- na opracowanie szczegółowego planu zagospodarowania przestrzennego "Ursynowa Północnego" w Warszawie (1971) - współautorzy: Ludwik Borawski, J. Szczepanik-Dzikowski; współpraca: Ludwika Borawska, Barbara Gorczyca, Julian Cywiński, Joanna Golde, Leszek Kraus, Olgierd Jagiełło, Wanda Mikuła, Ludmiła Lautersztajn, Danuta Raczyńska - I nagroda;
- na opracowanie studium planu szczegółowego zagospodarowania przestrzennego śródmieścia Głogowa (1971) - współautorzy: O. Jagiełło, L. Kraus, J. Szczepanik-Dzikowski; współpraca: Alicja Bartosiewicz, J. Golde, Maria Ostrowska, D. Raczyńska - Wyróżnienie I stopnia równorzędne;
- SARP nr 480 - na projekt koncepcyjny urbanistyczno-architektoniczny dzielnicy Fordon Brdy-Ujście w Bydgoszczy (1972) - współpraca - autorzy: Jacek Cybis, O. Jagiełło, L. Kraus, Piotr Matuszewski, Jan Mroziński; współpraca: Zbigniew Wetesko, Grażyna Bójnowska, Joanna Golde, Jolanta Kaller, Piotr Wicha, Andrzej Szkop, J. Szczepanik-Dzikowski - wyróżnienie I stopnia równorzędne.
Członek ZO SARP (1987-90).
Rzeczoznawca SARP.
Odznaczenia m.in.: Brązowy Krzyż Zasługi (1978).
Pochowany na cmentarzu w Brwinowie (23.09.2019).
**********************************************************************
WSPOMNIENIE
Andrzej wymyka się wszelkiej ocenie. I jako architekt i jako człowiek. Ma mnóstwo pomysłów. Na raz. Krąży wokół nich, zaczyna, powraca, nie kończy… Trochę jakby bał się, że zamknie się coś co powinno być jeszcze otwarte, niedopowiedziane. Praca z nim to frajda i udręka zarazem. Stać go na kategoryczne podsumowanie, ale też na patrzenie z wielu stron, które pozwala mu zwątpić w kategoryczność własnego sądu albo zanegować go. A zwątpienie może przyjść w każdej chwili. Zawodowo wrażliwy, a równocześnie skłonny do uproszczeń. W życiu podobnie – broni się przed własną wrażliwością…
Jednocześnie kocha Gombrowicza i Broniewskiego. Bawi się słowem. Jego język jest barwny, soczysty, żartuje, gawędzi, ględzi…
Nie mieści się w formule państwowego biura projektów, co nam wszystkim, którzy z nim pracujemy ułatwia ucieczkę od niej… Jemu między innymi zawdzięczamy wieloletnie trwanie zespołu architektów-kumpli, tzw. Ekipy ursynowskiej, która była przedmiotem niepokoju i szczególnej troski ówczesnych władz, państwowego inwestora i wykonawcy.
Bez Andrzeja inny byłby Ursynów, inna ursynowska uliczka, a Kopy Cwila, którą tak kochają i duzi i mali mieszkańcy Ursynowa w ogóle by nie było.
Jerzy Szczepanik-Dzikowski
Galeria:
Źródła: